Jaka jest przyszłość świata i ludzkości? Filozof Nick Bostrom uważa, że może czekać „przeznaczenie gorsze niż wyginięcie” Co oznacza jego „sigleton hypothesis” i kto przejmie władzę nas światem? Czy czeka nas „globalne ujednolicenie” i jeden światowy rząd? A może sztuczna inteligencja zaprowadzi globalną dyktaturę?
Filozof Nick Bostrom z The Oxford University próbuje przewidzieć przyszłość ludzkości. Zgodnie z jego hipotezą („singleton hypothesis”), inteligentne życie na Ziemi w ciągu dekady lub kilkudziesięciu lat ulegnie swoistemu ujednoliceniu. Według jego prognoz, może chodzić o jeden totalitarny rząd posiadający o globalnym zasięgu, ale władzę nad światem równie dobrze może przejąć sztuczna inteligencja. Zdaniem filozofa, podjęta zostanie próba wprowadzenia „globalnej jedności”. To, czy będzie to dyktatura i tyrania, czy demokratyczny rząd dbający o los ludzi, zależy od wielu czynników.
Bostrom o przyszłości świata. Zorganizujemy się w jedno globalne społeczeństwo?
Swoją hipotezę Bostrom opiera na historycznym trendzie podporządkowywania się społeczeństw wyższym formom organizacji. Wskazuje, że zaczynaliśmy jako prymitywne grupy myśliwych i zbieraczy, by stworzyć wielkie aglomeracje i międzynarodowe korporacje. Od zawsze dążymy do globalizacji i budowania coraz większych struktur społecznych, co finalnie prowadzi m.in. do likwidacji miejsc pracy, zmniejszenia suwerenności państw i podporządkowania obywateli „totalitarnym biurokratom bez twarzy”. Rozwiązaniem tych problemów może być ujednolicona globalna władza.
Zdaniem Bostroma, „globalne zjednoczenie” nie musi być złym zjawiskiem jeśli osiągniemy je poprzez rozwój nowoczesnych technologii. Zdaje sobie sprawę, że może to skutkować utratą indywidualnej wolności człowieka, ale „są sytuacje, w których demokratyczny globalny rząd powinien kontrolować społeczeństwo„.
Zjednoczyć możemy się poprzez coraz lepszą technologię dozoru, kontrolę umysłu, nanotechnologię i sztuczną inteligencję – wyjaśnia Bostrom. (Big Think)
Nick Bostrom dodaje, że nasza cywilizacja staje się coraz bardziej złożona i coraz trudniej o koordynację międzynarodową. Jego zdaniem, zespojenie moralnych wartości pod nadzorem globalnego rządu rozwiązałby ten problem. Na drodze do tego stoją jednak nacjonalistyczne trendy, polityka antyimigracyjna wielu państw i wojny handlowe.
Globalny rząd zrodzi się z wojny i katastrof?
Nick Bostrom ostrzega, że „ujednolicenie” może być spowodowane także katastrofami (np. wybuch superwulkanu, uderzenie asteroidy, zmiany klimatu) lub wojnami. Przypomniał, że po I wojnie światowej powstała Liga Narodów, a po II wojnie światowej powołano Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ).
Filozof jest pewien, że „globalna jedność” pozwoliłaby zapobiec wielu zagrożeniom i zapewniłaby przetrwanie ludzkości. Uniknęlibyśmy m.in. wyścigów zbrojeń i wojen, a do tego w razie inwazji pozaziemskiej cywilizacji, bylibyśmy trudniejsi do pokonania. Pozbyliśmy się też nierówności, a ludzkość mogłaby skupić się na zapewnianiu sobie warunków do przetrwania, m.in. zapobiegając kolejnym pandemiom.
Mroczna przyszłość świata. Czeka nas globalna dyktatura sztucznej inteligencji?
Oczywiście Nick Bostrom jest świadomy potencjalnych zagrożeń mogących wynikać z wcielenia w życie jego „singleton hypothesis”. Demokratyczny globalny rząd może okazać się okrutną dyktaturą. Problemem może okazać się też brak rywalizacji między państwami, prowadzący do kryzysu. Globalna biurokracja może okazać się nieefektywna i niekompetentna. Władzę nad światem mógłby także przejąć ktoś taki jak np. Czyngis-chan, Napoleon, Kim Dzong Un lub Hitler. Co gorsza, globalny rząd, gdyby okazał się totalitarnym potworem, byłoby bardzo ciężko obalić.
Elsa Kania z Center for New American Security twierdzi, że być może proces zjednoczenia opisany przez Bostroma już się zaczął. Zwróciła uwagę, że kiedyś proces nadzoru i kontroli obywateli wymagał setek tysięcy pracowników. Za sprawą nowoczesnej technologii i sztucznej inteligencji, niewielka grupa osób może sprawować kontrolę nad życiem milionów obywateli, a jako przykład podała agencję National Security Agency (NSA), zbierającą dane setek milionów Amerykanów, mającą dostęp do milionów kamer monitoringu. W kolejnych krajach rozwój technologii skutkuje coraz mniejszą liczbą pracowników niezbędnych do nadzoru społeczeństwa, a NSA już eksperymentuje z zastępowaniem ich sztuczną inteligencją.
Czy sztuczna inteligencja jest aż takim zagrożeniem? Elon Musk ostrzegł, że może okazać się „nieśmiertelnym dyktatorem, którego nie pokonamy„
Nawet w przypadku najgorszych reżimów i dyktatur, dochodzi do wycieków informacji, ludzie uciekają z ciemiężonych krajów. Gdyby świat zjednoczył się pod władzą jednego tyrana, nie byłoby żadnej nadziei – pisze BBC.
Źródło zdjęcia:
- Nick Bostrom o przyszłości świata: czeka nas światowy rząd. Czy sztuczna inteligencja wprowadzi globalną dyktaturę?: Gerd Altmann from Pixabay