Sezon na grzyby w Polsce trwa w najlepsze, ale w lasach można znaleźć nie tylko muchomory, prawdziwki i borowiki. W nadleśnictwie Poddębice pojawiły się niedawno śmierdzące zgniłym mięsem „szpony diabła”. Spokojnie, to nie demogorgon ze Stranger Things, a jedynie rzadki grzyb z rodziny sromotnikowych o strasznym wyglądzie i zapachu.
Sezon na grzyby trwa, a w polskich lasach można natknąć się na niezwykłe okazy. Nie dość, że może zaskoczyć was próchnilec maczugowaty określany jako „palce umarlaka”, to do Polski dotarł też rzadki rodzaj grzyba sromotnikowego potocznie określany jako „szpony diabła”. Czym jest okratek australijski i czy jest jadalny?
„Szpony diabła” to najstraszniejsze grzyby w Polsce?
Grzyb „szpony diabła” pochodzi z Australii, Tasmanii i Nowej Zelandii. Kilka sztuk zauważono jednak niedawno w lasach nadleśnictwa Poddębice. Warto dodać, że okratek australijski pojawił się w Europie na początku XX w. W Polsce odkryto go w latach 70. na południowym wschodzie i Dolnym Śląsku. Przybył do Polski prawdopodobnie wraz z ziemią i roślinami sprowadzonymi z Australii do europejskich ogrodów botanicznych.
W Polsce stanowiska potwierdzono w latach 70-tych XX w. Znaleziono go wtedy na Dolnym Śląsku oraz w okolicach Biłgoraja, na wschodzie Polski. Dziś występuje na ponad stu stanowiskach: w Polsce południowo-wschodniej, na Dolnym Śląsku, wybrzeżu bałtyckim czy w Polsce centralnej – podają Lasy Państwowe.
Śmierdzące grzyby z piekła rodem
Okratek australijski ma wysokość do 15 centymetrów. Gdy osiągnie dojrzałość, ma kształt przypominający rozgwiazdę. Dolna cześć grzyba jest porowata i szara lub białoszara. Pęka na 4-6 ramion o koralowoczerwonym zabarwieniu, a ich kształt sprawia, że te grzyby otrzymują potoczne nazwy takie jak np. Palce Diabła, Ośmiornica, Kwiatowiec Australijski lub Tasmański Diabeł. W USA nazywany jest „śmierdzącą ośmiornicą”.
Okratek australijski nie jest trujący, ale charakterystyczny zapach odstrasza smakoszy grzybów. Śmierdzi padliną i gnijącym mięsem. Są jednak tacy, którzy jego młode owocniki („czarcie jaja”) uważają za rarytas.
Z czasem jego górna część pęka i wyłaniają się koralowoczerwone ramiona przypominające nieco ośmiornicę lub meduzę. Są one pokryte jakby czarnym szlamem. Ramion może być od 4 do 6, ich długość może dochodzić nawet do 15 cm. Na wewnętrznej warstwie ramion znajduje się śluzowata warstwa gleby z zarodnikami, która wydziela bardzo intensywny i nieprzyjemny zapach padliny (podobny wydziela sromotnik smrodliwy) – pisze Poradnik Zdrowie.
„Szpony diabła” najczęściej można spotkać od lipca do października w młodych lasach liściastych i mieszanych (najczęściej w sąsiedztwie brzozy brodawkowatej, sosny oraz topoli osiki). Okratek australijski lubi dobrze nawożone, podmokłe i lekko piaszczyste gleby, a także miejsca bogate w materię organiczną (na przykład rozkładające się drewno).
Poradnik Zdrowie wyjaśnia, że okratek australijski nie jest pasożytem, lecz saprofitem, czyli pożytecznym grzybem rozkładającym materię organiczną na proste związki, nie zagraża zatem naszemu ekosystemowi. Co więcej, w niektórych krajach został wpisany na czerwoną listę gatunków zagrożonych. W Polsce nie podlega ochronie.
Można go spotkać w żyźniejszych, bardziej wilgotnych lasach. Wizualnie ten grzyb jest bardzo atrakcyjny. Ma pięć czerwonych ramion z czarnymi wypustkami. Taka trochę ośmiornica bez ośmiu nóg. Piękny grzyb, lecz nieco brzydko pachnący, jak to w rodzinie sromotnikowatych – wyjaśnił rzecznik prasowy nadleśnictwa Poddębice Sylwester Lisek. (Radio Łódź)
„Panie leśniczy, panie leśniczy, pan przyjdzie. Pan zobaczy, co znaleźliśmy”. Tymi słowami powitano w tym tygodniu aż…
Opublikowany przez Nadleśnictwo Poddębice, Lasy Państwowe Piątek, 27 sierpnia 2021
Źródło zdjęcia:
- Okratek australijski w Polsce. Te grzyby określane są jako SZPONY DIABŁA: YouTube/Pieprznik