Jeszcze do niedawna mówiło się, że największym problemem w Indiach jest epidemia koronawirusa. Tymczasem mieszkańcom tego kraju grożą także fala upałów i plaga szarańczy. Czy Indie czeka rekordowa klęska głodu?
Koronawirus w Indiach nie odpuszcza, wciąż rośnie liczba ofiar. Tymczasem kraj nawiedziła największa od 30 lat plaga szarańczy. Jak pisze „The Guardian”, problem zaczął się już w 2019 roku, gdy gigantyczna populacja szarańczy z powodu zmian klimatycznych eksplodowała w Afryce. Następnie ruszyła w kierunku Jemenu i Pakistanu, finalnie docierając do Indii. K.L. Gurjar z Locust Warning Organization szacuje, że obecnie na jednym kilometrze kwadratowym atakuje jednocześnie 8-10 rojów. To jednak dopiero początek problemów.
Szarańcza w Indiach
Szarańcza pustynna obecnie największe spustoszenie sieje w północnej i centralnej części kraju. Jak na razie zniszczyła 50 tys. hektarów upraw rolnych. Gdy nie pomagają już środki owadobójcze, rolnicy próbują wszystkich metod, by przepędzić insekty. Niektórzy odstraszają je hałasem, uderzając w garnki i patelnie.
Jak zapowiadają lokalne źródła, to dopiero początek plagi. W lipcu spodziewane są cyklony i ulewne deszcze. Wówczas populacja szarańczy z pewnością wzrośnie. Szacuje się, że może być nawet 400 razy większa od obecnej. Tymczasem obecnie niektóre roje osiągają już rozmiary 250 boisk piłkarskich i mogą liczyć nawet 150 milionów owadów.
Problemem są też nasilające się upały. Wielu mieszkańców Indii nie ma dostępu do bieżącej wody. Nie mają też klimatyzacji, a nie mogą otwierać okien w obawie przed komarami roznoszącymi zabójcze choroby.
Klęska głodu w Indiach
Jak pisze DW.com, Indiom grozi najgorsza klęska głodu od 1993 roku. Jak na razie rząd, mimo użycia dronów i samolotów, przegrywa wojnę z szarańczą, która przemieszcza się do kolejnych regionów. Wkrótce wraz z wiatrem może dotrzeć do Delhi. Na jej drodze są też Rajasthan, Punjab, Madhya Pradesh, Gujarat i Uttar Pradesh. Co gorsza, eksperci zapowiadają, że szarańcza, która obecnie rozmnaża się we wschodniej Afryce, w czerwcu dotrze do Indii.
Organizacja Food and Agricultural Organization (FAO) już zapowiada, że nadchodzi klęska głodowa w Indiach. Produkcja rolna spada, a ceny jedzenia wkrótce poszybują w górę. W tym roku z powodu zamknięcia kraju i kwarantanny, z głodu umarły już tysiące osób w Indiach– pisze DW.com
Kenia i dramatyczna walka z szarańczą
Szarańcza terroryzuje także Kenię i tamtejszych hodowców zwierząt, wyjadając pastwiska. Hodowca Tiampati Leletit powiedział mediom, że szarańcza w ten sposób zdziesiątkowała jegio zwierzęta. Chemiczne opryski z samolotów także zabiły wiele z jego krów, a z powodu epidemii, nie zjawił się żaden weterynarz. Obecnie został bez pieniędzy i ma jedynie 4 kozy. Wciąż musi wykarmić żonę i dzieci. Media przypominają, że w regionie 20 milionów cierpi z głodu, a szarańcza dla wielu z nich może być wyrokiem śmierci.
Kenijskie służby starają się śledzić i namierzać roje helikopterami, by można je było spryskać środkami owadobójczymi z samolotu. Nie jest to jednak łatwe, bo szarańcza szybko się przemieszcza. Co gorsza, każdy owad je dziennie tyle ile waży. Rój 40 mln szarańczy zajda tyle jedzenia ile 35 tys. osób.
W tym roku w rojach jest znacznie więcej młodych i bardzo szybkich owadów. Dziennie pokonują dystans ok. 150 kilometrów. Służby muszą je powstrzymać przed porą monsunową, gdy zaczną się rozmnażać. Jeśli nie, zniszczą uprawy ryżu, kukurydzy i sorgo. (theguardian.com)
Szarańcza w Indiach – potworna plaga [WIDEO]
Szarańcza Kenia
Źródło zdjęcia:
- Szarańcza pustynna: Wikimedia Commons/Adrian Pingstone
- Plaga szarańczy może wywołać klęskę głodu w Afryce i Indiach: FRANCO PATRIZIA from Pixabay