Jak wyginęły dinozaury? Naukowcy mają nową hipotezę skąd nadleciała kometa

Skąd pochodziła kometa, która zabiła dinozaury? Nowa hipoteza i badania

Jak wyginęły dinozaury? Badacze snują kolejne teorie o wielkiej katastrofie sprzed kilkudziesięciu milionów lat. Twierdzą, że wiedzą skąd przyleciała kometa, która doprowadziła do masowego wymierania życia na Ziemi. Apelują o badania mogące potwierdzić ich hipotezę, bo może być to kluczowe dla ocalenia ludzkości w przyszłości przed zagrożeniami z kosmosu.

Jak wyginęły dinozaury? Zagłada zaczęła się 66 milionow lat temu. W Ziemię uderzyła kometa lub asteroida, a śladem po kolizji jest 150-kilometrowy krater Chicxulub u wybrzeży meksykańskiego półwyspu Jukatan. Wciąż jednak nie wiadomo skąd mogło dokładnie pochodzić ciało niebieskie. Dwaj badacze z Center for Astrophysics | Harvard & Smithsonian (CfA), za pomocą analizy statystycznej i symulacji grawitacyjnych, ustalili, że katastrofa, która 66 milionów lat temu doprowadziła do wyginięcia mniej więcej trzech czwartych roślin i zwierząt na Ziemi, pochodziła prawdopodobnie z odległego Obłoku Oorta. Wcześniej mówiło się, że pochodziła z pasa planetoid między orbitami Marsa i Jowisza.

Kometa która zabiła dinozaury

Avi Loeb i Amir Siraj na łamach „Scientific Reports” wyjaśniają, że kometa z Obłoku Oorta mogła mieć zmienioną trajektorię lotu. Wpłynęły na to siły grawitacyjne Jowisza. Zdaniem badaczy, rozpadła się w pobliżu Słońca na mniejsze fragmenty. Opisują, że Układ Słoneczny jest jak automat do gry we flipera. Jowisz wytrąca komety długookresowe z oryginalnego toru lotu. Kieruje je na orbity bliższe Słońcu, gdzie pod wpływem sił grawitacyjnych rozpadają się na kawałki. Wracając do Obłoku Oorta mogą stanowić zagrożenie dla Ziemi.

Nowe obliczenia wskazują, że około 20 proc. komet długookresowych wchodzi na orbity bliskie Słońca, a prawdopodobieństwo uderzenia w Ziemię ich fragmentów trzeba zwiększyć nawet 10-krotnie  – podaje RMF FM.

Zagrożenia z kosmosu. Konieczne badania

Okazuje się teoria wspomnianych badaczy nie jest czystym science fiction. Przecież badania krateru Chicxulub wskazują, że do katastrofy doszło za sprawą chondrytu węglistego. Ten materiał jest znacznie częściej obserwowany wśród komet długookresowych, niż wśród obiektów z pobliskich nam pasów planetoid. Avi Loeb i Amir Siraj są pewni, że ich hipotezę potwierdzą kolejne badania kraterów na Ziemi. Pokładzają również nadzieję w badaniach materiału przynoszonego z jąder komet przez kolejne sondy. Mają nadzieję, że uda się również zarejestrować proces rozpadu kolejnej komety. Ich zdaniem to nie tylko kwestia zrozumienia historii świata i jego przeszłości, ale również konieczność zapewnienia mu bezpieczeństwa w przyszłości.

Źrodła: Scientific Reports, Phys.org, RMF FM

Źródło zdjęcia: