Co się dzieje w mózgu człowieka w momencie śmierci klinicznej? Dlaczego mamy wizje i czym jest światełko w tunelu? Naukowcy zajmujący się doświadczeniami bliskimi śmierci (NDE – near death experience) twierdzą, że umierając prawdopodobnie widzimy PRZYSZŁOŚĆ.
Śmierć kliniczna i kolejne badania oraz hipotezy. Czy rzeczywiście w momencie śmierci klinicznej widzimy całe swoje życie, a może doświadczamy wizji przyszłości? Jako przykład warto podać przypadek słynnego brytyjskiego saksofonisty jazzowego, który przeżył śmierć kliniczną. Jak podaje BBC, Tony Kofi jako 16-latek wypadł z trzeciego piętra i opisując swoje doświadczenia związane ze śmiercią kliniczną, przyznał, że ujrzał to, co w jego życiu wydarzyło się dopiero za kilka lat. Twierdzi, że to właśnie wizje, których doświadczył podczas śmierci, zainspirowały go, by rozpocząć naukę gry na saksofonie.
W momencie śmierci klinicznej widziałem wiele rzeczy: dzieci, których jeszcze nawet nie miałem, przyjaciół, których nigdy nie widziałem, ale teraz są moimi przyjaciółmi. Rzeczą, która naprawdę utkwiła mi w pamięci, była gra na saksofonie – powiedział Tony Kofi. (Big Think)
Śmierć kliniczna i przestrzenny konstrukt czasu
Okazuje się, że Kofi mógł mówić prawdę. Steve Taylor, psycholog z Leeds Beckett University w Wielkiej Brytanii, uważa, że niewykluczone jest, że Kofi doświadczył przebłysku przyszłości. Wyjaśnia, że czas jest ludzkim konstruktem, który postrzegamy od przeszłości do przyszłości. Niektórzy fizycy zakładają przestrzenny pogląd na czas i podejrzewają, że istniejemy w blokowym i statycznym wszechświecie. Ich zdaniem, czas rozłożony jest w panoramie, w której przeszłość, teraźniejszość i przyszłość współistnieją jednocześnie.
Steve Taylor podejrzewa, że Tony Kofi został saksofonistą, ponieważ rzeczywiście w momencie śmierci klinicznej zobaczył siebie grającego na tymże właśnie instrumencie. Zwraca uwagę, że jeśli czas jest panoramiczny i przestrzenny, a przyszłe wydarzenia mogą już być obecne jak przeszłe, to teoria Kofiego nie jest niemożliwa. Psycholog podkreślił, że „jesteśmy tylko zwierzętami z ograniczoną świadomością rzeczywistości”, więc można to dla nas być trudne do zrozumienia.
Warto przypomnieć, że przeprowadzono niedawno badania naukowe aktywności mózgu w momencie śmierci. Zabito szczury, którym uprzednio podłączono elektrody do mózgu i okazało się, że aktywność mózgu podczas ostatnich 30 sekund życia znacznie wzrasta. Może to oznaczać, że szczur w momencie śmierci jest bardziej świadomy i wyraźnie odczuwa co się z nim dzieje. Poszczególne partie mózgu są również lepiej ze sobą zsynchronizowane.
Uzasadniliśmy, że jeśli doświadczenie nieuchronnej śmierci wynika z aktywności mózgu, neuronowe sygnały świadomości powinny być obecne u ludzi oraz zwierząt nawet po zaprzestaniu przepływu krwi przez mózg – podsumowuje badania prof. Jimo Borjigin. (tech.wp.pl).
Wizje w momencie śmierci klinicznej
Około 20% osób doświadczających śmierci (Near death experiences, NDEs) opowiedziało, że przeniosło się w zaświaty, widziało światło w tunelu, postacie związane z religią albo swoich zmarłych bliskich. Tymczasem wspomniane badanie wykazało, że we wczesnej fazie śmierci klinicznej mózg posiada zdolność do zorganizowanej aktywności elektrycznej. To oznacza, że u umierającego mogą wystąpić bardzo intensywne wizje. Profesor Jimo Borjigin wyjaśniła, że redukcja ilości tlenu i glukozy podczas zatrzymania akcji serca może stymulować aktywność mózgu w zakresie świadomości.
Tony Kofi – Work Song (LIVE)
Źródło zdjęcia:
- Mózg i wizje w momencie śmierci klinicznej – czy widzimy przyszłość?: Pete Linforth from Pixabay