Zupki chińskie i ich skład to szybki przepis na zniszczenie sobie zdrowia

Zupki chińskie bez tajemnic – skład i wpływ na zdrowie [WIDEO]

Pomidorowa, rosół, grzybowa, ogórkowa, barszcz… zupki chińskie to sposób na tani i szybki obiad. Prosty sposób przygotowania i różne dostępne smaki kuszą głodnych klientów. Jednak zupa w proszku to tak naprawdę śmierć instant. Skład zupek chińskich i wpływ na zdrowie mogą przyprawić o mdłości i niestrawność.

Zupki chińskie to dosłownie śmieciowe jedzenie. Portal Wirtualna Polska zwrócił nawet uwagę, że w przypadku tego typu posiłku słowo “zupa” to nadużycie i używa “terminu syntetyczny odpowiednik zupy”. Kiedyś był to jednak towar luksusowy. Co więcej, tak naprawdę zupki instant nie mają za wiele wspólnego z Chinami. Wymyślił je Japończyk z Tajwanu Momfuku Ando, który chciał rozwiązać problem klęski głodowej po II wojnie światowej. W 1948 roku założył firmę Nissin Food, która miała produkować dla Japonii przełomowe jedzenie.

Historia zupek chińskich

Pierwsza zupka chińska „Chiken Ramen” pojawiła się w sprzedaży 25 sierpnia 1958 roku i był to produkt zainspirowany tradycyjnym ramen (japoński rosół z makaronem). Początkowo kosztowała 25 jenów i była to potrawa dość droga. Firma rozwijała się, a z czasem produkowała nawet specjalne posiłki dla astronautów. Szybko pojawiła się również konkurencja, której zupki błyskawiczne zalały rynek. Jednak chociaż każdy wie jak bardzo są niezdrowe, rocznie sprzedaje się ich na świecie ponad 100 miliardów opakowań (ok. 300 mln w Polsce).

Jak trawi się zupka chińska?

Chińska zupka nie ma żadnych wartości odżywczych. To jedynie wypełniacz z soli, cukru, mąki o wysokim indeksie glikemicznym i tłuszczów trans. Człowiek po zjedzeniu zupki chińskiej szybko znowu zrobi się głodny, chociaż będzie ona długo zalegać w żołądku. Jak ostrzega dietetyk Klara Głaz w rozmowie z natemat.pl, normalny makaron trawi się 2-3 godziny, a noodle nawet 6 godzin. Makaron z zupek chińskich jest też robiony z niskiej jakości mąki. Zawiera sporo fosforanów, sodu i węglanu potasu. Co gorsza, skład zupek chińskich to przede wszystkim konserwanty, uzależniające polepszacze smaku i szkodliwe tłuszcze.

Dr Braden Kuo z Massachusetts General Hospital zaprezentował jak trawi się zupka chińska. W tym celu udostępnił wideo, na którym widać obraz z żołądka zarejestrowany kamerą w sondzie. Po kilku godzinach noodle nadal były nietknięte przez soki trawienne.

Skład zupek chińskich – co w nich jest?

Kuo zwrócił uwagę, że zupki chińskie, a konkretnie noodle, zawierają tert-butylohydrochinon (TBHQ), czyli produkt uboczny przemysłu naftowego. Używa się go do utrwalania żywności takiej jak mrożona pizza, nuggetsy z kurczaka, masło orzechowe i żywność typu fast food. Poza zupkami chińskimi, znajdziemy go także w pestycydach, perfumach, kosmetykach i lakierach. Kumuluje się w przewodzie pokarmowym, a jego nadmiar prowadzi m.in. do dzwonienia w uszach, wymiotów, uszkodzenia wątroby i problemów z oddychaniem.

Kolejny składnik zupek chińskich to glutaminian sodu (E621). Ten polepszacz smaku może wzmocnić trądzik i nawet powodować uzależnienie. Dodatkowo, silnie pobudza układ nerwowy i wywołuje migreny, a w niektórych przypadkach nawet palpitacje serca.

Podoba wam się kolor składników w zupce chińskiej? Jest sztuczny. Składniki są najpierw suszone, przez co tracą naturalny kolor. Przywraca się go barwnikiem występującym w roślinach, ale też barwnikami chemicznymi. Co więcej, makaron z zupek chińskich najpierw smażony jest na głębokim tłuszczu zanim trafi do torebki.

Jedzenie w proszku zawiera stabilizatory, kwasek cytrynowy, utwardzane kwasy tłuszczowe, sól oraz cukier prosty. Oprócz tego są do niego dodawane glutaminian sodu (E-621), askorbinian potasu czy benzoesan sodu (E-211) – podaje ekologia.pl

Dieta oparta na zupkach chińskich – eksperyment

Dieta oparta na samych zupkach instant? Dziennikarka “Marie Claire” Hana Hong przeprowadziła eksperyment i przez cały tydzień jadła tylko zupy z torebki na każdy posiłek. Pierwszego dnia czuła się dobrze i pękała z dumy ma myśl ile pieniędzy i czasu oszczędziła. Drugiego dnia pojawiły się jednak bóle brzucha i nastąpiło pogorszenie humoru. Trzeciego dnia stała się ospała i zmęczona i wyraźnie czuła, że brakowało jej wartości odżywczych w jedzeniu. Kolejny dzień to mdłości, brak apetytu. Nadmiar soli w zupkach chińskich (więcej niż w chipsach!) sprawił, że czuła suchość w ustach, a do tego nie miała siły i motywacji, by wstać z łóżka. Piątego dnia była rozdrażniona i doskwierały jej bóle brzucha. Okazało się wtedy, że schudła 1,8 kilograma.

Zupki chińskie i wpływ na zdrowie

Portal infowire.pl dodaje, że wpływ zupek chińskich na zdrowie jest wyjątkowo destrukcyjny. Nadmiar soli w tego typu jedzeniu powoduje nadciśnienie, zatrzymuje wodę w organizmie i zaburza funkcjonowanie nerek. Zupki w proszku wpływają także na układ nerwowy, wątrobę, trzustkę i mogą doprowadzić do owrzodzenia układu pokarmowego. Ich nadmiar w diecie może powodować także zmiany nowotworowe jelita grubego. Co gorsza, glutaminian sodowy trzykrotnie podnosi ryzyko otyłości, może upośledzić wzrok, powodować migreny, uczulać, a nawet powodować astmę.

Ando za wynalezienie zupek chińskich został odznaczony m.in. Orderem Świętego Skarbu i Orderem Wschodzącego Słońca. Zmarł w 2007 roku w wieku 96 lat. Twierdził, że przez całe życie jadł zupki chińskie i to dlatego dożył tak sędziwego wieku.

Źródło zdjęcia: