Siostra Kim Dzong Una wydała rozkaz. Kim Jo Dzong i zmiany w Korei Północnej

Kim Dong Un wkrótce zostanie odsunięty, a władzę w Korei Północnej przejmie jego siostra Kim Jo Dzong. Takie pogłoski krążą odkąd cały świat przez kilka tygodni myślał, iż dyktator zmarł. Wszystko wskazuje, że siostra Kim Dzong Una ostrzy sobie zęby na władzę. Wydała rozkaz, który może oznaczać czystki wśród urzędników.

Kim Dong Un nie będzie rządził wiecznie w Korei Północnej. Co więcej, wszystko wskazuje, że jego rządy mogą zbliżać się do końca. Do głosu coraz bardziej dochodzi jego siostra Kim Jo Dzong, którą media już kilka miesięcy temu namaściły na następcę obecnego dyktatora. Zapowiadano, że siostra Kim Dzong Una będzie znacznie okrutniejsza od brata i wkrótce to udowodni. Potwierdzono, że oficjalnie jest już drugą osobą w kraju, a przywódca przekazał jej część władzy. Teraz filigranowa Koreanka ostro wzięła się do roboty, a na obywateli padł blady strach.

Członkowie partii rządzącej w Korei Północnej żyją w strachu. Siostra Kim Dzong Una wydała zarządzenie, w którym nakazała zaostrzenie wymagań stawianych przed kandydatami oraz skontrolowanie lojalności obecnych członków wobec Najwyższego Przywódcy. Departament Organizacji i Przewodnictwa ma zadbać, by komunistyczna partia składała się jedynie z najbardziej lojalnych wyznawców.

Zmiany w Korei Północnej

Jak ujawnia Daily NK, władze Korei Północnej zorientowały się, że wielu bogatych Koreańczyków kupuje swoim zięciom legitymacje partyjne, omijając tym samym oficjalny system wybierania nowych członków. Kim Jo Dzong zwróciła też uwagą na zbyt pochopne wyrzucanie członków partii, co powoduje ich niechęć do aparatu państwowego. Co więcej, sądy partyjne mają dokładniej weryfikować  dowody świadczące  o winie oskarżonego.

Jak sprawić, by członkowie partii byli bardziej lojalni i poddani? Siostra Kim Dzong Una zdecydowała, że każdy ma dokonać swoistej „spowiedzi”. Konieczne będzie złożenie specjalnego dokumentu, w którym każdy członek partii opisze swoją pracę świadczącą o lojalności wobec Kim Dzong Una w ciągu 8 lat jego rządów. Wykaz dowodów lojalności ma być podzielony na lata, miesiące i kwartały.

Źródło z Korei Północnej ujawniło mediom, że „każdy wstrzymuje oddech”. Koreańczycy boją się kar za nielojalność za to, że o czymś zapomnieli lub, że po prostu zrobili za mało dla komunistycznej partii.

Okrucieństwo wypili z mlekiem matki, dorastali wpatrzeni w ojca-dyktatora. Jak mogli skończyć? Jego boi się cały świat, jej zresztą też, a przynajmniej powinien. Kiedy Kim Dzong Un zniknął z pola widzenia, młodsza siostra przejęła stery, na lud padł blady strach. Kim Jo Dzong jawi się niczym postać wyjęta z sennego koszmaru – pisze Onet Kobieta.