Filmy i seriale pokazują głównie jak wyglądał niemiecki terror w Polsce w czasie II wojny światowej. Często przemilczane są natomiast okrucieństwa jakich dopuszczała się Armia Czerwona. Dlaczego Stalin pochwalał gwałty na Polkach i jak wiele kobiet padło ofiarą rosyjskich żołnierzy?
Gwałty na Polkach dokonane przez żołnierzy Armii Czerwonej to wciąż temat tabu. Jak podają liczne źródła, skala przemocy seksualnej czerwonoarmistów względem polskich kobiet jest niemożliwa do oszacowania. Historycy czerpią wiedzę z relacji świadków, prywatnych listów i raportów milicyjnych, lecz są to źródła często cenzurowane przez komunistyczne władze, które tuszowały zbrodnie Rosjan. Nieoficjalnie mówi się jednak, że gwałty na Polkach można liczyć w setkach tysięcy. Wiadomo natomiast na pewno, że Stalin pozwalał na gwałty na Polkach, a rosyjscy żołnierze uważali, że skoro tyle lat walczyli o wyzwolenie Polski, to Polki im się po prostu należały. Zofia Posmysz wspomina, że wyzwoliciele żądali „nagrody za wolność”. Co więcej, wielu oficerów i podoficerów stacjonowało u polskich rodzin i uważali, że seks mieści się w ramach swoistej gościny należnej wyzwolicielom.
Armia Czerwona i gwałty na Polkach. Aprobata Stalina i stłumiony erotyzm
Stalin wiedział, że były popełniane masowe gwałty na Polkach, także na małych dziewczynkach. Uważał jednak, że rosyjscy żołnierze mieli prawo odreagować wojenne trudy poprzez gwałt. Catherine Merridale w książce „Wojna Iwana. Życie i śmierć w Armii Czerwonej 1939-1945” podaje, że Stalin wręcz zachęcał do mordów i gwałtów, szczególnie w Prusach. Inspiracja do brutalności i pijaństwa szła z góry, a propaganda podsycała nienawiść wobec wrogów.
Wyobraźcie sobie kogoś, kto bił się od Stalingradu do Belgradu. Cóż jest tak odrażającego, że po takich okropnościach zabawi się z kobietą? Trzeba rozumieć żołnierza. Ważne jest, że bije się z Niemcami, a reszta nic nie znaczy – powiedział Stalin w rozmowie z jugosłowiańskim komunistą Milovanem Dżilasem, który doniósł mu o gwałtach popełnianych przez Rosjan.
Rosjanie w przeciwieństwie do Niemców (którzy wykorzystywali do tego złapane Rosjanki), nie mieli polowych burdeli w pobliżu frontu. Seks, w oficjalnych kategoriach, ledwo istniał. Co więcej, w kraju mieli tylko siłę i czas na ideologię, a stalinowska kultura i obyczajowość ZSRR tłumiły erotyzm. Żądza uwolniła się m.in. podczas przejścia przez Polskę i ataku na Niemcy. Prof. Marcin Zaremba dodaje, że żołnierzy radzieckich nikt nie wysyłał na przepustki, więc przez całe lata nie widzieli żon.
Żołnierze już dawno są bez kobiet. A z braku Niemek – Polki powinny załatwiać ich potrzeby – twierdziła strona rosyjska.


Armia Radziecka i gwałty na Polkach. Nie oszczędzili nawet dzieci
Prof. Marcin Zaremba napisał, że kiedy front zbliżał się do Olsztyna, Gdańska i Elbląga, „gwałty na Polkach zaczynały przybierać rozmiar klęski żywiołowej, często towarzyszyły im morderstwa lub okaleczenia”. Łódzki IPN pisze natomiast, że „bandyckie zachowania czerwonoarmistów nie były wyjątkami, ale normą”.
Nastały gwałty, gwałty, których skali i sadyzmu nie można sobie wyobrazić, jeśli samemu nie widziało się nie tylko zgwałcone, zarażone chorobami wenerycznymi, ale często pobite i pokąsane kobiety w każdym wieku. Widziałam nawet dzieci w wieku siedmiu, ośmiu i jedenastu lat. Częste były wypadki, gdy kobiety liczyły dalece powyżej pięćdziesięciu lat. Zdarzały się nawet kobiety około 80. roku życia – relacjonowała lekarka z Gliwic. (Przystanek Historia)
Jeszcze zanim rosyjscy żołnierze docierali do wsi i miast, docierała tam ich „sława”. Początkowo nic nie zapowiadało horroru, bo pierwszy rzut żołnierzy zazwyczaj był zaangażowany w wypieranie Niemców. Najgorsi byli ci, którzy szli za nimi. Wkrótce do nich dołączyły też bandy dezerterów i maruderów.
Wszędzie zajrzeli, w każdą dziurę, ale nas nie znaleźli. Po nich zjawiła się „zwierzchnota”. Ci już byli podobni do ludzi. Bo ci przed nimi to zwierzaki. Po nich pojawili się następni. Maruderzy. Harmoszka, wódka i…Nie chce się opowiadać. Dużo dziewczyn pozabijali. Rzeź była. Drugich takich ludzi w życiu się nie spotka. Jakby wypuścić dziką, głodną zwierzynę żeby szarpała ludzi. Jak obraz przed oczami stoi. I mi z oczu do śmierci nie zejdzie. Jedni odchodzili, następni przychodzili. Szukali kobiet, gonili, gwałcili – opisała pani Zyta, jedna z bohaterek reporterskiej książki Edmunda Szczesiaka „Wyrwana z piekła”
Córka pisarki Zofii Kossak, Anna Szatkowska opisała, że czerwonoarmiści gwałcili zbiorowo nawet w szpitalach. Nie oszczędzili też kobiet z obozów koncentracyjnych. Można znaleźć liczne relacje Polek, które zdecydowały się opisać jakich potworności dopuszczali się Rosjanie. Niektóre wyznały, że nawet po kilkanaście razu padły ofiarą zbiorowych gwałtów, a później musiały być zszywane w szpitalach. Według jednego z listów pochodzących z Ziem Odzyskanych, w Olsztynie w marcu 1945 prawie żadna kobieta w wieku od 9 do 80 lat nie uchroniła się przed gwałtami, których ofiarami często były wszystkie członkinie rodziny.
Wskazali bronią na mnie i na dwie inne kobiety oraz kazali wyjść na zewnątrz. Tam zostałam zgwałcona przez dwunastu żołnierzy. Następnej nocy sześciu żołnierzy znowu weszło do piwnicy i gwałciło nas na oczach naszych dzieci. 5 lutego pojawiło się kolejnych trzech, 6 lutego następnych ośmiu, kompletnie pijanych, którzy nie tylko nas zgwałcili, ale i pobili. Trzy dni później kobiety usiłowały zabić siebie i swoje dzieci – ujawniła Emma Korn (jeden z raportów NKWD)
Wyzwolenie Krakowa i terror Armii Czerwonej. Wybawienie od Niemców i gwałty na Polkach
Do potwornej przemocy seksualnej dochodziło też, gdy nastąpiło wyzwolenie Krakowa przez Rosjan. Muzeum Historii Polski opisuje zbiorowy gwałt na Dworcu Głównym, którego dokonano na oczach ludzi. Co więcej, rozstrzeliwano Polaków, którzy próbowali ratować ofiary odbywających się w tym miejscu gwałtów. History Hiking opisuje dramat, gdy Rosjanie w Krakowie przywiązali mężczyznę do szafy i musiał patrzeć jak gwałcili mu żonę.
Krakowski IPN opisuje sytuację, gdy sowiecki żołnierz zgwałcił kobietę, a ta zgłosiła się na posterunek milicji, gdzie pomocy udzielili jej funkcjonariusze. 28 sierpnia sowiecki oficer z żołnierzami napadli na posterunek, strzelając do milicjantów.
Do napaści mogło dojść wszędzie. W okolicach dworców kolejowych roiło się od żołnierzy polujących na ofiary. Masowe gwałty odbywały się na ulicach miast. Czerwonoarmiści rzucali się na przypadkowe Polki, które akurat przechodziły w pobliżu. Wiele kobiet zgwałcono więc w ich własnych sypialniach, kuchniach i na podwórzach. Nierzadko działo się to na oczach ich mężów i dzieci – pisze portal Ciekawostki Historyczne.
Gwałty na Polkach i Niemkach. Zemsta Rosjan
Szczególnie dramatyczny los czekał Polki zamieszkałe na terenach, gdzie mieszkali także Niemcy. Rosjanie wyjątkowo mścili się za atak na ich kraj, a ofiarami ich okrutnej zemsty padały kobiety. Młody oficer Leonid Riabiczew wspominał jak ofiary gwałtów w okolicy Gołdapi były okaleczane i mordowane. Ujawnił, że widział wiele martwych kobiet z butelkami po winie i słuchawkami telefonicznymi wepchniętymi w miejsca intymne.
Boże, szłam przez wioskę, a przy drodze kilku żołnierzy gwałciło kobietę. Jak zwierzęta, jak psy, nawet się nie ukryli, tylko tak przy wszystkich, tak przy drodze! – wspomina mieszkanka jednej z podtoruńskich wsi. (Wielka Historia)
Kobiety, matki i ich córki, leżą z lewej i z prawej wzdłuż drogi, a przed każdą z nich stoi hałaśliwa gromada mężczyzn ze spuszczonymi spodniami. Kobiety, które krwawiły albo traciły przytomność, odciągano na bok, a żołnierze strzelali do tych, które próbowały ratować swoje dzieci – opisał Riabiczew.
Antony Beevor w książce „Berlin 1945. Upadek” opisał jak Rosjanie rozpoczęli masowe gwałty na Polkach w Prusach. W pijackim szale narodowość przestawała mieć znaczenie. Historycy zwracają uwagę, że w Armii Czerwonej walczyło wielu Kirgizów, Uzbeków czy Tadżyków. Dla nich różnica między Polką a Niemką nie była do końca widoczna.


Jak Polki broniły się przez rosyjskimi gwałcicielami?
Polki nie mogły liczyć na ratunek ze strony bliskich lub milicji, a rosyjscy żołnierze byli bezkarni. Kobiety próbowały postarzyć swój wyglądać lub udawały, że są chore, np. na tyfus. Wiązały chustki na głowie, brudziły sobie twarz sadzą, wcierały w skórę popiół, ścinały włosy, na twarzy malowano plamy udające strupy, a nastoletnie dziewczyny starano się ubrać tak, by wyglądały na dzieci. Dariusz Kaliński w książce „Czerwona Zaraza. Jak naprawdę wyglądało wyzwolenie Polski?” pisze, że zdziczeli i pijani Rosjanie potrafili zgwałcić zarówno dziecko jak i staruszkę, a jeśli kobiet zabrakło, to brali się nawet za zwierzęta, np. kozy.
Drugiego dnia Ruscy chodzili za kobietami. Myśmy nie mieli gdzie się podziać, więc mieliśmy domek gospodarczy i w nim byliśmy. Tam był piec do chleba (…) Ja była owinięta, twarz sadzą pomazana, kalesony na głowie, obwiązana, czym tylko się dało. Siedziałam tam, bo gdzie miałam iść – opisała Helena Kwidzińska z domu Szuttenberg w książce„Wojna na Kaszubach” Rolanda Borchersa i Katarzyny Madoń – Mitzner.
Mieszkaniec Borucina w swojej relacji wspomina moment wejścia do wsi żołnierzy radzieckich w 1945 roku. Gdy zaczęła się fala potwornych gwałtów, wiele kobiet wolało skoczyć do rzeki i się utopić, niż paść ofiarą Rosjan.
Adam Czabański w tekście „Samobójstwa kobiet podczas wojny – socjologiczna analiza zjawiska” zwrócił uwagę, że jedną z głównych przyczyn popełniania samobójstw kobiet w czasie II wojny światowej był strach przed gwałtami ze strony Rosjan. Szczególnie było to widoczne we Wrocławiu, gdzie w okresie trwania oblężenia według danych Urzędu Stanu Cywilnego popełniło samobójstwo 38 kobiet. Udział samobójstw kobiet w ogólnej liczbie samobójstw wyniósł 46,3%. Niektóre źródła mówią jednak o ponad 100 samobójstwach dziennie.
Armia Czerwona w Polsce i druga fala przemocy seksualnej
Koniec wojny nie zakończył fali gwałtów. Prof. Marcin Zaremba pisze o “pijanej okupacji” i zwrócił uwagę, że wzrost demoralizacji nastąpił wraz z końcem II wojny światowej. Był to “okres nieprawdopodobnej fali gwałtów, przemocy, grabieży, napaści na pociągi”. Historycy piszą o drugiej fali masowej przemocy seksualnej latem 1945 r. która trwała do 1947 roku. Armia Czerwona chciała jednak budować mit wyzwolicieli Polski, więc zbrodnie były tuszowane. Przykładowo, jeśli chodzi o zbrodnie Armii Czerwonej w Małopolsce w 1945 roku, to kierownik Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego z Bochni pisał do przełożonych, iż doszło jedynie do kilku wypadków terroru dokonywanych przez żołnierzy rosyjskich, m.in. w Baczkowie, w kilku domach pobrali bieliznę, pieniądze i gwałcili kobiety. Odnotował także, że w Bochni jeden gospodarz, stając w obronie żony i domu, został postrzelany przez żołnierzy rosyjskich.
W Poznaniu, Łodzi, Częstochowie czy Białymstoku niektórzy oficerowie tworzyli sobie przy stacjonujących tam jednostkach prawdziwe haremy – kobiety im prały i sprzątały, a przy okazji były wykorzystywane seksualnie. Kobiety były też porywane z ulicy, żołnierze chodzący po targu wybierali ofiarę, wywozili za miasto i gwałcili.
Gwałty na Polkach i choroby weneryczne
Szacuje się, że w całych Niemczech żołnierze Armii Czerwonej zgwałcili ponad 2 miliony kobiet. Niemieckie kobiety urodziły 150-200 tys. „obcych dzieci”. Ile przypadków przemocy seksualnej miało miejsce w Polsce? Tomasz Kruszewski z Uniwersytetu Wrocławskiego napisał, że brak jest rzetelnych i dokładnych opracowań dotyczącej gwałtów popełnianych przez czerwonoarmistów, a dominującą narrację rozwija głównie literatura o charakterze wspomnień i ich opracowań dziennikarskich. Prof. Marcin Zaremba, historyk, autor pionierskich badań na ten temat, szacuje, że żołnierze Armii Czerwonej mogli zgwałcić nawet 50 tys. Polek, choć większość pewnie nigdy tego nie zgłosiła. Nieoficjalnie mówi się jednak o setkach tysięcy. Jak dodaje IPN, sprawa jest o tyle trudna, że do dziś wielu historyków rosyjskich, z których część usiłuje dzisiaj bagatelizować czy relatywizować zbrodnie i przestępstwa Armii Czerwonej.
Nie wiemy jak wiele ofiar zdecydowało się przemilczeć swój dramat. Jednak choć liczba gwałtów na Polkach, których dopuścili się Rosjanie jest niemożliwa do oszacowania, to dostępne są za to inne dane ukazujące obraz tego horroru. Według statystyk polskiego Ministerstwa Zdrowia, po wojnie w całym kraju na choroby weneryczne cierpiało około 10% ogólnej populacji, a na Mazurach do 50%. Autor „Czerwonej zarazy” Dariusz Kaliński napisał, że roczny przyrost zachorowań na kiłę wynosił około 100 tysięcy przypadków, a na rzeżączkę około 150 tysięcy. Podkreślił, że to jednak tylko te przypadki, które zgłoszono do przychodni. Nie da się też określić i oszacować psychologicznych następstw gwałtów.
Jak podała historyk Barbara Okoniewska, w maju 1945 r. gdańskie służby sanitarne informowały, że zgwałconych zostało 40 proc. dziewcząt i kobiet do 50. roku życia, z których wiele było w ciąży lub chorych wenerycznie. 25 maja pediatra i członkini francuskiej misji Madeleine Pauliac raportowała: „Rosjanom nie wystarczają gwałty na Polkach, Niemkach i Francuzkach, biorą się też do Rosjanek, wszystkie kobiety między 12. a 70. rokiem życia”. Wiele kobiet zostało też uwięzionych i zabitych. Niektóre popełniły samobójstwo lub wpadły w chorobę psychiczną. Ciężarne często decydowały się na aborcję. Jeden ze świadków mówił, że w grudniu 1945 r. widział w rynsztokach Gdańska ciała porzuconych noworodków. W okresie PRL-u o działaniach Sowietów milczano. Dopiero relacje świadków i publikacje badaczy po 1989 r. mogły je wyrwać z ludzkiej niepamięci – podaje IPN.
Źródła: Ciekawostki Historyczne, IPN Kr 056/3, t. 1, Meldunki sytuacyjne i telefoniczne z jednostek powiatowych (1945), k. 109-125, Raport z inspekcji powiatowych i miejskich UBP, 25 III 1945 r.), Tomasz Kruszewski „Gwałty na kobietach niemieckich w schyłkowym okresie II wojny światowej (październik 1944–8/9 maja 1945 roku) i w pierwszych latach po jej zakończeniu”, Newsweek „Gwałty Armii Czerwonej. Boję się tych diabłów, Rosjan…”, Antony Beevor „Berlin 1945. Upadek”, IPN, The Guardian
Źródło zdjęcia:
- Gwałty na Polkach popełnione przez Armię Czerwoną.Polskojęzyczny plakat propagandowy Willibalda Kraina, którego celem było zachęcenie Polaków do walki z Armią Czerwoną: YouTube/Domena Publiczna
- Armia Czerwona i gwałty na Polkach. Fala przemocy nie ustała wraz z końcem II wojny światowej: IPN
- Armia Czerwona i gwałty na Polkach. Dlaczego Stalin pozwalał na te zbrodnie?: YouTube